Witajcie!
Chciałabym dzisiaj przedstawić Wam książkę, którą pochłonęłam w jeden wieczór. Jest to kontynuacja powieści Zresetowana, którą miałam przyjemność przeczytam w grudniu, zeszłego roku. Gdyby ktoś jej nie czytał zapraszam (KLIK). Podobała mi się i czekałam z wielkim zainteresowaniem na kontynuację. Nie wiedziałam, co mnie czeka w drugim tomie, ale liczyłam na to, że jeśli pierwsza część była dobra, to kolejna będzie taka sama lub jeszcze lepsza. A jak to finalnie wyszło? Zobaczcie sami.
Teri Terry
- mieszkała niemalże wszędzie: Kanada, Francja, Australia czy Anglia.
Po drodze dorobiła się aż czterech stopni naukowych i... niezwykłego
imienia. W życiu zajmowała się wszystkim - była prawnikiem, pracownikiem
naukowym, optykiem, a nawet pracowała na różnych stanowiskach w
szkołach i bibliotekach. Jest coś, co nas łączy - obie nie cierpimy
brokułów i lubimy koty.
Teri Terry - Rozdarta #2
Kyla nie powinna pamiętać niczego z czasów sprzed zresetowania, ale mroczne sekrety nie dają się tak łatwo pogrzebać. Uwikłana w konflikt między Lorderami a bojownikami o wolność, odkrywa coraz więcej ze swojej przeszłości, ta zaś pędzi ku nieuchronnemu zderzeniu się z teraźniejszością. Dziewczyna desperacko poszukuje zaginionego Bena, jakby przeczuwała, że tylko miłość może ją ocalić. Osaczona przez kłamstwa i sekrety wciąż jednak nie wie, komu może ufać.
Okładka tej części jest zaprojektowana w sposób bardzo zbliżony do tomu pierwszego. Widzimy twarz dziewczyny, o zielonych oczach, które przenikają nas na wskroś. Na środku tytuł powieści, który przesłania trochę twarzy dziewczyny. Dość ciekawie będzie się prezentować na półce z tomem pierwszym i mam nadzieję, że trzeci tom, ostatni, będzie dopasowany.
Posiada skrzydełka, które stanowią dodatkową ochronę dla książki. Na jednym z nich przeczytamy fragment lektury, a na drugim słów kilka o autorce. Na końcu lektury zauważymy również projekt ostatniego tomu tej serii. Co oczywiście powoduje ogromną ciekawość i chęć przeczytania jej natychmiast...
Co do druku uczepić się nie mogę niczego, ponieważ nie zauważyłam błędów w druku, literówek. Czcionka jest duża więc czyta się szybko, a marginesy i odstępy między wersami zostały zachowane.
Z kolei przechodząc do pióra Teri, jestem nawet zadowolona. Od pierwszych stron zostałam wciągnięta do tej książki i obserwowałam wszystko, co się działo. Kibicowałam bohaterom, by wszystko szło po ich myśli. Chociaż... odnoszę wrażenie, że Księga kłamstw była lepsza niż ten egzemplarz. Jakoś tak bardziej wszystko odczuwałam, a tutaj niestety nie. Przeczytałam ją w mgnieniu oka, to prawda. Ale jakoś nie poczułam tej adrenaliny, tych emocji. Szkoda, bo mogło być naprawdę dobrze.
Musze przyznać, że styl, jakim posługuje się pisarka jest prosty, lekki i przyjemny w odbiorze. Nie napotykamy barier, które mogłyby nas powstrzymywać przed dalszym czytaniem. Fabuła jest na tyle prowadzona interesująco, że nie sposób było się oderwać od lektury.
Reasumując stwierdzam, że kolejne, bo trzecie spotkanie z autorką było całkiem udane i jestem pewna, że po tom trzeci sięgnę na pewno.
„Zresetowani nie są zdolni do aktów przemocy, jednak ja
jestem. Zresetowani nie mogą niczego pamiętać ze swojej przeszłości, jednak ja
mogę. Lorderowie zaraz by mnie zabrali. Pewnie zechcieliby rozciąć mi mózg,
żeby sprawdzić, co w nim poszło nie tak, dlaczego moje Levo nie przejęło
kontroli. Może zrobiliby to nawet na żywym organizmie.”
Bohaterowie w tej książce są wykreowani bardzo ciekawie, a w dodatku pojawię się wiele nowych twarzy. Mają różnorodne charaktery, za co ogromnie dziękuję Teri. Nie powstały na jedno kopyto, różnią się od siebie dzięki czemu my, Czytelnicy jesteśmy zaciekawieni ich osobowościami. Przyznam szczerze, że jedna postać z tych nowych, szczególnie przypadła mi do gustu. A mianowicie Katran. Ale nie będę Wam zdradzać kim on był w tej lekturze, bo zaspoileruję Wam sporą część więc siedzę cicho.
Kyla, nasza główna bohaterka jest w totalnym potrzasku. Współczułam jej całym sercem, naprawdę. Nie wiedziała, komu ufać, kogo unikać, bo niemal wszyscy zakładali maski i udawali tych, którymi nie są. To jest najgorsze co może spotkać nawet nas. Nikomu tego nie życzę, bo takie udawanie nigdy nie kończy się dobrze... Trzymałam mocno kciuki, by wszystko jej się jakoś ułożyło, jednak Teri postanowiła uprzykrzać jej życie niemal na każdym kroku.
Nie wspominam już u Levo, który ma każdy zresetowany. Tutaj nie gra to głównej roli, a to, co czeka do pokonania bohaterów.
Reasumując miło było powrócić do tych starych postaci i poznać nowych. Jednak me serducho tak okropnie tęskni za Benem... Ugh. Dajcie mi już trzeci tom! :(
Myślę, że kreacja bohaterów z pewnością przypadnie Wam do gustu tak jak mi. Oczywiście nie wszyscy są dobrymi osobami - żebyście nie myśleli, że tutaj są same anioły, bo.. diabły też są. Przekonacie się o tym czytając Rozdartą.
Sporo jest tutaj akcji, która pędzi na łeb na szyję. Czasami ciężko jest nadążyć za bohaterami, niemniej jednak ciesze się, że się nie nudziłam. Żałuję, że nie poczułam dreszczy ekscytacji podczas lektury, ale grunt, że się nie nudziłam. Pomysł na fabułę jest oryginalny, dalej świetnie prowadzony jak w pierwszej części. Ciekawa jestem czym mnie zaskoczy w ostatnim tomie tej trylogii. Terry ciągle zasypuje nas wydarzeniami, które zmieniają obrót sprawy o 90 stopni. Nie możemy siedzieć spokojnie, ponieważ za moment wydarzy się coś, co zniszczy układany wcześniej plan.
Reasumując jestem ciut zawiedziona tym, ze nie poczułam emocji, które odczuwali bohaterowie. Przykro mi z tego powodu, bo myślałam, że dostanę pełną różnych emocji książkę... Niemniej jednak jest zadowolona z bohaterów - tych starych i nowych, ich kreacji, która zasługuje na pochwałę.
Fabuła jest prowadzona w sposób rewelacyjny, na tyle, by czytelnik nie mógł domyślić się tego, co będzie dalej. Zawiera wiele niespodziewanych zwrotów akcji, wiele niewiadomych zostaje wyjaśnionych, a i to, co spotyka bohaterów jest ciekawe.
Cieszę się, że nie nudziłam się czytając tę powieść mimo, że nie odczułam emocji, to jestem zadowolona i z czystym sercem polecam każdemu. Młodszemu czy starszemu - to bez znaczenia. Teri i tak wciągnie cię w swój świat i nie pozwoli oderwać aż do ostatniego zdania.
Poznaliście już drugi tom Zresetowanej? Co o niej sądzicie? A może macie w planach? Piszcie śmiało!
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu
Ja raczej nie sięgnę po tę serię.
OdpowiedzUsuńSzkoda. :(
UsuńMoże kiedyś sięgne ale raczej nie w najbliższym czasie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://ksiazki-czytamy.blogspot.com/
W porządku. ;)
UsuńZaciekawiła mnie ta seria. Mam nadzieję, że w przyszłości trafię w księgarni na tom pierwszy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, ifeelonlyapathy.blogspot.com
Trzymam zatem kciuki by się udało. ;)
UsuńMiałam w planach, ale co otworzę (tom1) zaraz zasypiam. Niestety nie mam ostatnio tak dużo czasu na czytanie, a szkoda.ta historia zdaje się być naprawdę dobra.
OdpowiedzUsuńSzkoda... Mam jednak nadzieję, że znajdziesz chwilkę dla niej. ;)
UsuńNie czytałam jeszcze niestety pierwszego tomu, może kiedyś skuszę się na tę serię ;) Świetna recenzja!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ver-reads.blogspot.com
To musisz koniecznie nadrobić. ;)
UsuńAmazing post, dear! A big hello from Germany!
OdpowiedzUsuńHugs ♥
LianaLaurie
Hello!
UsuńThank you for your comment!
Hello from Poland, Germany Girl! :D ♥
Nie czytałam pierwszego tomu, ale może kiedyś się skuszę :-)
OdpowiedzUsuńSuper, chociaż tyle. ;)
UsuńNo i mam mieszane uczucia. Z jednej strony nieprzewidywalność, z drugiej brak emocji bohaterów... Może przeczytam, ale nie wiem, czy na pewno.
OdpowiedzUsuńPoczekam, w razie co gdy pojawi się recenzja zerknę. ;)
UsuńJakoś jej nie czuję. Swoją drogą mam sporo innych do przezcytania więc nawet nie szukam nowych
OdpowiedzUsuńZnam to uczucie. ;)
UsuńW sumie to zaciekawiłaś mnie tą książką :D
OdpowiedzUsuńCiesze się. ;)
UsuńJestem zaintrygowana. W wolnej chwili przyjrzę się jej bliżej.
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam!
UsuńNie znam tej serii, może kiedyś przy okazji po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńRozumiem. ;)
UsuńNie czytałam tej serii, ale wydaje mi się być intrygująca i rozejrzę się za pierwszą częścią, jak ogarnę swoją półkę wstydu ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Hahaha, moja każdego dnia się powiększa niestety. ;p
UsuńNiedawno przeczytałam pierwszą część, jestem ciekawa co zmieniło się u bohaterów, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW takim razie popędzam do zapoznania się z drugim tomem. ;)
UsuńNie do końca jestem przekonana...
OdpowiedzUsuńSzkoda. :(
Usuńczytałam ostatnio pierwszy tom i bardzo mi się podobał:)
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam i drugi. ;P
UsuńMnie nie wciągnie na pewno, bo nie spróbuję :P
OdpowiedzUsuńEh, Tyś to też jest dobra. ;P
UsuńNiestety, ale nie przypadło mi do gustu.
OdpowiedzUsuńSMUTNO MI, UGH. :(
UsuńOj coś w tym roku wysyp książek obyczajówek i kryminałów. JEdnak ta książka kompletnie mnie nie interesuje :(
OdpowiedzUsuńHm... Szkoda.
UsuńChyba będę musiała kiedyś nadrobić zaległości, bo zostałam przez Ciebie zachęcona :)
OdpowiedzUsuńSama nie wiem czy fabuła mnie wystarczająco zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńBook Beast Blog
Aha, trochę szkoda.
UsuńBardzo ładna okładka, jednak nie jestem na tyle zaciekawiona żeby brać się za nią od razu :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś. ;)
Usuń