wtorek, 30 sierpnia 2016

Book Tour: Agnieszka Lingas-Łoniewska - Jesteś moja dzikusko

Ahoj! 
Od razu z całego serduszka chcę podziękować Cyrysi z bloga Literacki świat Cyrysi KLIK za możliwość przeczytania tej powieści. Bo to ona zorganizowała książkową podróż po Polsce, z tak wspaniałą książką! Regulamin tej akcji znajdziecie klikając TUTAJ. Drugim, aczkolwiek najważniejszym organizatorem jest autorka książki, Pani Agnieszka Lingas-Łoniewska (klikając TUTAJ przeniesiecie się do niej) bo gdyby nie było powieści, nie byłoby tejże akcji. Załapałam się jako jedna z ostatnich i tak się cieszę, bo... warto było czekać te osiem miesięcy, aż książka zawędruje do mnie. :) Chciałabym napisać jakąś porządną recenzję, ale obawiam się, że przez te emocje, które nadal czuje, nie wyjdzie mi to tak, jak bym chciała... Mimo wszystko zapraszam Was na tą recenzję.

Agnieszka Lingas-Łoniewska - wrocławianka, jedna z najpopularniejszych polskich pisarek, organizatorka akcji Karma zamiast kwiatka - dzięki temu, pisarka zbiera karmy dla zwierząt i wspomaga schroniska. Ma na koncie wiele powieści i nie stoi w miejscu. Ciągle pisze i zaskakuje swoich czytelników, coraz lepszymi lekturami. 

Agnieszka Lingas-Łoniewska - Jesteś moja dzikusko

Anthony Tolland - chodzi do amerykańsko-polskiej szkoły. Jest to bardzo porywczy chłopak, który nie zwraca zbytniej uwagi na to, co robi i jak traktuje swoim zachowaniem innych. Gdy pewnego dnia jego matka dostaje telefon, że jej przyjaciółka umarła - postanawia przyjąć jej córkę pod opiekę. Natalia - rudowłosa dziewczyna, wręcz szara myszka już na samym wstępie nie dogaduje się z chłopakiem. Jednak mawiają, że przeciwieństwa się przyciągają - czy aby na pewno tak jest? 

Okładka. Gdy było już jasne, że taka będzie graficzna oprawa tej powieści - nie będę kłamać - niezbytnio mi się podobała. Ta dziewczyna... Gdyby miała mniej piegów, moim zdaniem byłaby bardziej urodziwa. Co nie oznacza, że jest brzydka, jednak w moim wyobrażeniu Natalka wygląda inaczej. Anthony tak samo. Ale gdy tak czytałam tę powieść - to przywykłam do tej okładki. Wiem, że jest liczne grono, którym się ona podoba, więc tym razem pójdę na kompromis i nie będę się wykłócać. Całe szczęście ma skrzydełka! Ostatnio bardzo często zwracam na nie szczególną uwagę. Tym razem jedna ze skrzydełek przedstawia nam pokrótce autorkę, a na drugim są dwa fragmenty opinii blogerek. 
Co do samego Wydawnictwa nie mam nic, no może znalazłam gdzieś tam kilka błędów w druku, na przykład myślnik w miejscu, w którym miał być opis w osobnym akapicie, ale nie przeszkadzało mi to tak bardzo. Białe kartki, czcionka wyraźna, odstępy i marginesy zachowane na poziomie i nie utrudniające nam czytania.

Pani Agnieszka jak zwykle pokusiła się o napisanie powieści o trudnej miłości. Przedstawiła jeden z aspektów miłości - która dla wielu wydaje się niemożliwa.  Przyzwyczaiłam się, że lektury od tej Pani nigdy nie są tylko i wyłącznie przyjemną podróżą przez przepiękne miejsca. Nigdy nie jest łatwo, prosto, sielankowo i radośnie. Ostatnio w poście akcji #czytamcopolskie przedstawiłam Wam właśnie tą autorkę. Napisałam skrawki emocji, wspomnień - związanych z powieściami pisarki. Pani Agnieszki ma specyficzne pióro. Pióro, które rozkochuje swoim słownictwem, które burzy nasz spokój, sprawia, że dostajemy palpitacji serca. Powoduje szeroki uśmiech na ustach, ale i łzy smutku, rozpaczy. To nie są łatwe książki. To książki o życiu. A życie nie jest łatwe. 
Czyta się niesamowicie szybko, co zresztą nie jest tajemnicą. Czuje się tą magię, którą przekazuje nam pisarka z każdym słowem, zdaniem. Bo ja przepadłam po pierwszym zdaniu Rozdziału pierwszego. 

"- Wiesz co, nie cierpię takich rozmów. 
- Nawet wiem dlaczego: bo najpierw powiesz, co myślisz, a potem myślisz, że mogłeś najpierw pomyśleć, zanim to powiedziałeś."

Jedynie, co mnie zaskoczyło to Prolog. Tego się nie spodziewałam i to szkoda, bo wiemy, jak się skończy powieść, ale mimo to i tak byłam ciekawa, jak będą wyglądały losy Natalii i Antosia. Poznając ich charaktery mogłam spodziewać się wszystkiego i niemal dostałam to wszystko. Jak wspominałam w mini opisie, Antek jest porywczym, buntowniczym wręcz chłopakiem. Na pewno macie przed oczami obraz takiego chłopaka. Dodajcie sobie, że jest przystojny i... i Wasze serducho bije od razu szybciej, prawda? Nie muszę nic mówić, bo wiem, że zrobił wrażenie na większości z Was. Mimo, iż ranił, iż mówił coś, co mógł zatrzymać dla siebie. Jednak to on jest moim faworytem w tej książce. To on swoim zachowaniem, które nie należy do przykładnych - rozkochał mnie w sobie. Sprawił, że jego urok na mnie zadziałał i gdyby mieć takie bad boya u siebie - byłoby ciekawie. Jednak mamy kogo mamy, ja nie żałuję i cieszę się, że mam swojego P., którego kocham nad życie, dla którego zrobiłabym wiele. 
Z kolei nasz tytułowy, okładkowy rudzielec - Natalia. Jak ona mnie momentami denerwowała. Wymagała czegoś sama nie przestrzegając, czyż nie tak myślał Tolland? Z kolei rozumiem jej ból, nowe miejsce, nowa szkoła i znajomi, do których niezbytnio pasuje. Sama musiałam się przeprowadzić i zmienić otoczenie i nie było to dobrym wyjściem, ciężko mi było się wkręcić, chociaż zawsze byłam towarzyska. To po prostu podejście ludzi sprawia, że czasami człowiek się kurczy i woli zostać w cieniu niż w centrum uwagi. Ale to drugie dominuje - jak jesteś nowa. Wszyscy na Ciebie patrzą, obgadują, obserwują - a to najgorsze uczucie na świecie. 
Postacie są wykrojone idealnie, wręcz jakby wycięte z naszego realnego życia. To dobrze. Bo razem z nimi przeżywałam wszystkie emocje, czułam to, co oni i... taką wędrówkę poprzez podkładające przez los kłody pod nogi chciałabym mieć w każdej powieści. 

"Uśmiechnęła się ciepło, a ja poczułem, jakbym miał się tam zaraz rozpłynąć jak jakieś cholerne masło."

Kolejnym ważnym aspektem tej lektury są ożywione dialogi, którym ognia nie brakuje. Gwałtowność, szybkie tempo - pozwala nam gnać za bohaterami jak na jakichś zawodach na czas. Nie pozwala nam stać w miejscu. Mało było chwil, kiedy to my, wraz z bohaterami mogliśmy odpocząć, przygotować się nawet nie było na to, co ma nastąpić... Autorka idealnie utrzymywała poziom napięcia, który non stop wzrastał, który na każdym rozdziale zostawiał nas wzburzone, z szybszą pracą serca. Ja bałam się przewrócić kartkę na kolejną stronę, bałam się rozpocząć kolejny nowy rozdział. Nie chciałam złego, nie chciałam by coś im się stało, to nie mogło tak być - krzyczało to coś we mnie. Ale żeby poznać całą historię musiałam brać głęboki oddech i dopiero po nim, zaczynałam kolejny rozdział. Musicie spodziewać się ogromu uczuć. Przepięknej, kolorowej palety emocji, które niezmiennie nam towarzyszą w historii tych dwojga osób. Dwa odległe światy i Ty, czytelnik osadzony w innej czasoprzestrzeni, czujący klimat, czujący emocje, czujący WSZYSTKO co tyczy się tej historii. Czy to nie jest piękne? Tego nie dostajemy w każdej powieści. Rzadko kiedy dostajemy tak emocjonalną lekturę! A Wy jeszcze nie chcecie czytać polskiej literatury! 

Książka podzielona na idealne rozdziały, którym niczego nie brakuje. Dialogi, opisy są fantastycznie wyważone. Do książki załączona jest playlista, z której spodobała mi się ogromnie jedna piosenka zespołu Happysad - Długa droga w dół. I to właśnie ona będzie mi się kojarzyć z tą powieścią. Epilog, który pozostawia nam wiele do życzenia. Może i kiedyś doczekamy się kolejnej historii powiązanej z dzikuską? Miejmy nadzieję, bo mogłaby być inspirująca! Każda powieść pisarki jest intrygująca, nawet nie ma c o na ten temat spekulować. 
Książka naelektryzowana emocjami, przyprawiona scenami erotycznymi, które nie są puste i niepotrzebne. Wręcz przeciwnie. Idealnie wpasowują się w treść, w czas i są opisane z uczuciem, a nie pustką i wyuzdaniem. Trzeba mieć w swoim warsztacie pisarskim to wyczucie, którego możecie śmiało się uczyć od Pani Agnieszki. Nie napotkałam się na chociażby jeden fragment, który by mnie zniesmaczył i spowodował odłożenie lektury na jakiś tam czas, czy na zawsze. To nie występuje w dorobku artystycznym pisarki. 

"- Jesteś cudowna, dzikusko. I moja - powiedziałem, po czym mocno się do niej przytuliłem."

Jest to New Adult, o trudnej miłości. Dwóch planetach, które nie mają prawa bytu. Które ranią się raz po raz, by po chwili wracać do siebie i ranić się ponownie. Niby bez sensu, ale z ogromem uczuć. Można by pomyśleć, że historia wzięta z życia, bo i tak gdzieś na świecie się zdarza. Na pewno gdzieś tam na naszej półkuli taka miłość istnieje. Dzikuska to nie tylko smutek, złość, gorycz - to również delikatne uśmiechy, przyjaźń, zawstydzenie, ale i nienawiść, zawiść, wredne podstępy - ALE MIŁOŚĆ, KTÓRA PRZEBIJA WSZYSTKO INNE. 

Szczególnie polecam Wam tę powieść, którą nie dość, że czyta się szybko i przyjemnie, to dostajemy wszystko, czego byśmy chcieli. Jestem pewna, że Ci, którzy nie poznali pióra pisarki, nie zawiodą się. Jest to jedna z pisarek, które trzeba poznać. A gwarantuje Wam, że po jednej lekturze, będziecie krzyczeć o więcej. Co autorka może Wam zapewnić - na koncie ma wiele książek, które zaspokoją Wasze potrzeby. Dlatego ja jestem zakochana w tej historii, Wy również będziecie lub jesteście. Jestem pewna, że wśród Was są osoby - które cenią sobie pióro pisarki, czy dobrze myślę? Mieliście okazje poznać historię Natki i Antka? Albo inne? Czekam na Wasze zdanie! :) 

"Bo czasami życie to bajka, w której też występują złe czarownice, wredne charaktery i pełne zawiści przyjaciółki. Ale jest coś, co może dać temu radę, co ma szansę stawić czoło złu i zwyciężyć wszelkie przeciwności losu. Jest to miłość. I w nią warto wierzyć."

26 komentarzy:

  1. Dziękuję za udział w moim BT. Cieszę się, że książka przypadła Ci do gustu, bo ja także jestem zakochana w tej historii:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że akcja book tour szybko mknie do przodu. Książkę wspominam bardzo dobrze i z pewnością zajrzę jeszcze do twórczości autorki. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi też ta książka przypadła do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio zauważyłam, że dopisuje do mojej "listy" do kupienia coraz więcej książek polskich autorów, co mnie bardzo cieszy :D Od teraz ta też do niej należy :)
    Pozdrawiam,
    www.lekturia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Książkę czytałam i również mi się podobała, niebawem jej recenzja ukaża się i u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. też chcę ją przeczytać ;)
    nieperfekcyjna-panienka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Moje serducho nie bije szybciej :D a i książka nie dla mnie :D
    A okładka według mnie jest paskudna :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie książka nie do końca przypadła do gustu, ale cieszę się że ci się podobała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A coś czytałam o Twoich odczuciach. ;) Mnie mimo tej okładki, się spodobała. ;]

      Usuń
  9. Mnie też się średnio podobała, chyba chodzi o mój wiek :) Najważniejsze, ze Tobie sie podobała, bo to Twoje kręgi tematyczne.

    OdpowiedzUsuń
  10. A mnie mimo wieku podobała się bardzo, z uwagi na historię i emocje :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Okładka i tytuł wołają do mnie "nie, uciekaj od niej jak najdalej", więc pewnie po nią nie sięgnę. Zwłaszcza, że historia nie zapowiada mi niczego odkrywczego, po co koniecznie musiałabym sięgnąć. Jednak pozostanę przy tym, że jeśli przeczytam coś tej autorki, to jednak zacznę od "Skazanych na ból", zwłaszcza, że jak sama wspomniałaś mi już wcześniej, również byłaś zadowolona z lektury. ;)
    Pozdrawiam,
    Amanda Says

    OdpowiedzUsuń
  12. Zachęcająca recenzja, pełna psaji pisania :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak dla mnie książka świetna! jak wiesz, strasznie lubię autorkę i jeszcze nie zdarzyło mi się, aby mnie zawiodła :)

    OdpowiedzUsuń

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)