Witajcie,
dziś przychodzę do Was z recenzją książki, którą wypożyczyłam ze szkolnej biblioteki, bo nudziłam się strasznie na lekcjach i musiałam coś czytać. Gdy zobaczyłam tę książkę , stwierdziłam od razu, że muszę ją przeczytać. Bo niewiele powieści czytałam, które były powiązane z muzyką. Tym bardziej teraz, że to klasyk. Moja cierpliwość nie pozwala długo czekać i tak zaczęłam zagłębiać się w kolejne strony tej książki. Musicie mi wybaczyć, jeżeli nie zawrę wszystkich aspektów, o których warto wspomnieć, ale... Pisząc recenzję pod wpływem czasu ja nadal nie potrafię napisać o niej niczego sensownego. Tak, na samym wstępie zdradzam, że pozycja ta mnie zaczarowała. W całości.
Eric Emmanuel Schmitt - francuski
dramaturg, eseista i powieściopisarz, z wykształcenia filozof. Mieszka w
Brukseli. Swoją pierwszą powieść napisał w wieku 11 lat. Często
spotykaną w gimnazjum lekturą jest Oskar i Pani róża, którą z pewnością
kojarzą wszyscy.
Eric Emmanuel Schmitt - Kiki van Beethoven
"- To normalne. Piękno jest nie do zniesienia.
Wypowiedział to jak prawdę oczywistą.
I ciągnął:
- Jeżeli chce się spokojnie żyć, lepiej trzymać się z daleka od piękna; inaczej, przez kontrast, dostrzega się mizerność życia, jego zerową wartość."
Z kolei drugie opowiadanie jest o... właśnie. To luźne przemyślenia samego autora. Dzieli się z nami swoim życiem, osobistymi przemyśleniami na przeróżne tematy. Muzyka to temat przewodni w tej książce. Gdy pisarz idzie do muzeum i trafia na wystawę poświęconą Beethovenowi - uświadamia sobie, że o nim zapomniał. I nie tylko on. Jednak wracając myślami do przeszłości, wspominając swoją nauczycielkę zaczyna się zastanawiać, czy to Beethoven umarł, a może my?
"Pisząc te słowa, bo zamierzam wszcząć śledztwo. Kto umarł, Beethoven czy my?
I kto jest mordercą?"
Piękne wydanie w twardej oprawie, które zasługuje na liczne pochwały. Przedstawiona w samym centrum dziewczynka z instrumentem większym od niej, już poddaje nam temat przewodni tej książki. Już od samego początku napawał mnie pewnego rodzaju niepewnością, ale i wielkim zainteresowaniem. Opis z tyłu kompletnie zwalił mnie z nóg i on zadecydował już ostatecznie, że ta pozycja musi być, podkreślam, musi być przeze mnie przeczytana. I tak tez się stało.
Warto również wspomnieć, że do tego egzemplarza dołączona jest płyta, z muzyką kompozytora.
Wyraźna, duża czcionka ułatwia nam czytanie. Marginesy i odstępy między wierszami zwiększają nasz komfort czytania. Wspomnę, że nie ma żadnych błędów, literówek, nic. Więc kolejne gratulacje w stronę Wydawcy.
Recenzowana książka jest drugą z cyklu „Dźwięki, które myślą". Jako pierwsza ukazała się w księgarniach „Moje życie z Mozartem".
Autor zapowiedział wydanie dwóch następnych książek z cyklu,
dotyczących tym razem Bacha i Schuberta.
"Czas to nie to, co mija, ale to, co nadchodzi."
Czytając tę pozycję doświadczyłam kolejnej odsłony samego pisarza. Wrażliwości, którą ciężko czasem jest dostać w powieściach, które czytamy. Tyle emocji, gdzie niekiedy zdarza się, że lektury są pozbawione tego co najważniejsze - właśnie tych emocji. Czytając tę lekturę byłam... zafascynowana. Chociaż nie jestem fanką muzyki klasycznej, to tutaj ta lektura sprawiła, że pokochałam Sonatę Księżycową od pierwszego wejrzenia. Ogólnie słuchając muzyki Beethovena, czy tez Mozarta z jeszcze większą przyjemnością pochłania się kolejne strony tej książki. Także jestem nadal zaczarowana muzyką, oraz tym, co chciał nam przekazać pisarz. Jak zwykle nie jest to powiastka o niczym, a przeładowana wartościami, które warto wnieść do swojego życia.
Głownie skupiono się tutaj na muzyce. Jak widać na załączonym obrazku muzyka to nie tylko melodia, ale i skupisko przeróżnych emocji. Muzyka dotyka nas w każdym momencie życia, prawda? W pracy, w domu, w autobusie. Towarzyszy nam przy sytuacjach, o których chcemy pamiętać, lub nie. Mówi o postrzeganiu świata oczami muzyki. Wiem, brzmi to śmiesznie, ale tak jest. Mówi o radości, szczęściu, optymizmie. Jest ona jak lekcja, poświęcona życiu. O radach, jak w nim postępować, by je prawidłowo wykorzystać. To bardzo wartościowa lektura, która pozwala nam docenić to, czego wcześniej nie dostrzegaliśmy.
"Auschwitz to dowód, że postęp, jeżeli nawet istnieje w naukach i technice, nie istnieje w przypadku ludzkości. To porażka: ludzie nie stają się z czasem lepsi ani bardziej inteligentni, ani bardziej moralni. Ludzkość nie rozwija się ku lepszemu ani systematycznie, ani nieubłaganie. "
Lektura ta sprawia, że popada się w stan emocjonalnego odrętwienia. Przeładowana emocjami, wartościami sprawia, że nie wiemy co ze sobą począć. Najlepiej to po skończeniu lektury, zrobić sobie ciepłą herbatę i popijając ją, porozmyślać nad nią. Złożyć swoje myśli do kupy, by znów wszystko funkcjonowało prawidłowo. By wdrążyć wartości przekazane nam przez Schmitta do naszego życia. Uważam, że każda kolejna pozycja tego autora zaskakuje mnie coraz bardziej i sprawia, że zakochuję się w jego lekturach. Pouczające, który może przeczytać KAŻDY. Bez względu na wiek, zainteresowanie, czy czytelniczy gust. Lektura ta powinna być dla każdego pozycją must read, nawet jeśli nie czytacie takich powieści. Ta powinna być wyjątkiem.
Pisałam na snapie, że jest to książka o poziomie hard. Bo jest. Trudna i ciężka w zrozumieniu, bo trzeba o niej pomyśleć, a nie odhaczyć, jako kolejna przeczytana książka bez wartości. Więc jeśli jesteś gotowy/a na ogrom wartości i emocji - zachęcam do sięgnięcia. Ja nadal nie wyszłam z podziwu i zafascynowania. Chociaż minęło już sporo czasu.
POLECAM KAŻDEMU.
"- Muzyka to tylko muzyka - wykrzykną. - Muzyka niczego nie przedstawia, niczego nie ilustruje, nigdy nie myśli! Muzyka ma tylko swoją logikę, logikę muzyki. Rozwija się poza sensem. Nie można sprowadzać jej do sfery duchowej."
P.S. Mieliście do czynienia z autorem? Co sądzicie o jego powieściach? A o tym egzemplarzu? Czekam na Wasze komentarze!
Czytałam o tej książce już wielokrotnie. Mam ją w planach.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy. ;)
UsuńJa nie słyszałam o tej książce nigdy wcześniej i przyznam, że niesamowicie mocno mnie zaintrygowałaś mnie tym tytułem :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy -- nie jest obszerna, zajmie ci godzinkę, maksymalnie dwie. ;)
UsuńLubię twórczość Schmitta, więc na pewno, prędzej czy później, sięgnę po ten tytuł.
OdpowiedzUsuńNo i super. ;)
UsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki autora, ale przyznam, że dołączona płyta z muzyką jest fantastycznym pomysłem! ;)
OdpowiedzUsuńOj tak. ;)
UsuńKsiązeczka "Oskar i pani Róża" zawładnęła moim sercem, prędzej czy później więc zapewne sięgnę po kolejne pozycje pisarza.
OdpowiedzUsuńWarto, oj warto. ;)
UsuńStrasznie lubię tego autora. Koniecznie muszę poznać tę pozycję :)
OdpowiedzUsuńObowiązkowo wręcz. ;)
UsuńKsiążkę mam na swojej półce, ale jeszcze jej nie czytałam, ale jak znajdę chwilkę wolnego czasu, to postaram się do niej zajrzeć.
OdpowiedzUsuńSuper, cieszy mnie to. ;)
UsuńNie poznałam jeszcze twórczości autora, choć mam jedną jego książkę w swojej biblioteczce. Chyba muszę po nią sięgnąć wreszcie.
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz nadrobić tę zaległość. ;]
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńwszyscy się tam zachwycają, a ja średnio mam ochotę na takie książki. Oskar i pani Róża jakoś szczególnie mnie też nie zachwycił. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńEh, szkoda... Ja to jestem zakochana w piórze tego pana. ;)
UsuńUwielbiam Oskara i Panią Różę :) tej książki jeszcze nie miałam przyjemności czytać, ale będę ją mieć na uwadze ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz poznać. ;)
UsuńNie słyszałam o tej książce. Jednak zapowiada się ciekawie. Podoba mi się też, że została dołączona płyta :)
OdpowiedzUsuńTak, to dobry manewr. ;)
UsuńPan Eric Emmanuel Schmitt z pewnością potrafi poruszyć i jednocześnie przekazać wiele życiowych prawd. Tej pozycji nie czytałam, ale zmienię to z przyjemnością. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy, czekam na Twoje zdanie na jej temat ;)
UsuńLubię Schmitta i z chęcią sama się przekonam, czy mi się spodoba. Tytuł intryguje :)
OdpowiedzUsuńSuper. ;)
UsuńNie miałam jeszcze styczności z twórczością tego autora, ale znam go. Szczerze mówiąc, zachęciłaś mnie bardzo swoją recenzją. Muszę rozejrzeć się za tym tytułem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Books & Candles
To koniecznie musisz coś przeczytać. ;) Na pewno Ci się spodoba. ;)
Usuń"Czas to nie to co mija, ale to co nadchodzi" w jakim kontekście pada ten cytat w książce, bo jest to ciekawa koncepcja ;) ?
OdpowiedzUsuńhttp://justboooks.blogspot.com/
W takim razie jak cię to inspiruje, zabieraj tyłek do biblioteki/księgarni i przeczytaj ją. ;)
UsuńSchmitt to artysta i uwielbiam Jego powieści, ale Kiki jeszcze nie czytałam. Na razie zabieram się za "Moje życie z Mozartem"..
OdpowiedzUsuńGdy ja będę mieć okazję to i to przeczytam. ;n)
UsuńJeśli Schmitt, to na pewno muszę przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńI to mnie cieszy!
Usuń