Dzień dobry...
Czy wracacie do książek, które kiedyś czytaliście? Czy są to pozycje, których nie daliście rady skończyć, czy też może zrobiły na Was takie wrażenie, że chcieliście do niej powrócić? Ja powróciłam po latach do tej historii. Nie znajdziecie pierwszej recenzji - czytałam ją bodajże w okolicach wakacji przed założeniem bloga. A blog ma swoje początki w roku 2014, w grudniu. O kurczę, to nawet się pomyliłam, nie wiem dlaczego, ale kojarzyło mi się, że czytałam ją w 2016 roku. Niemniej jednak chciałam bardzo mieć ten egzemplarz w swoich zbiorach. Jest niedostępny, więc musiałam odkupić na olx czy vinted, już nie pamiętam. Najważniejsze, że jest ze mną. Przejdźmy może już bez przedłużenia do dalszej części postu.
Jenny Downham - urodziła się i wychowała w Hertfordshire jako najmłodsza z
czwórki rodzeństwa. Po studiach aktorskich zaczęła pracę w niezależnym teatrze.
Siedem lat występowała w najróżniejszych miejscach w Anglii - domach opieki,
świetlicach, więzieniach.
Pisaniem na poważnie zajęła się w 2002 roku. Rok później
zaangażowała się w Centerprise Literature Development Project w Hackney i
zaczęła uczęszczać na warsztaty prowadzone przez Jacoba Rossa. Niedługo potem
dołączyła do grupy pisarzy, dzięki czemu zyskała wsparcie kolegów po piórze
oraz możliwość wymiany poglądów.
Jenny mieszka we wschodnim Londynie. Ma dwóch synów.
Jenny Downham - Zanim umrę