Witajcie,
dzisiaj krótka recenzja kolejnej antologii. Szaleje w ostatnim czasie i sama siebie nie poznaję, że aż tyle antologii w tym roku przeczytałam i z przyjemnością sięgam po następne... Tym plusem jest, że mogę poznać nowe nazwiska i ocenić, czy sięgnąć po ich samodzielne powieści, czy też nie. Książka z motywem świątecznym, co ja przecież świąt nie lubię, a tu proszę... :)
ANTOLOGIA - PS I życzę Ci dużo miłości
Co może się wydarzyć, kiedy dawno zaginiona kartka z życzeniami świątecznymi trafi wreszcie do adresata? Czy zapisane na niej słowa mają taką moc, by zmienić czyjeś życie lub obudzić dawno zapomniane uczucia? A może dzięki takiej kartce dopiero narodzi się miłość? Najpopularniejsze polskie autorki literatury obyczajowej przygotowały dla swoich czytelniczek prawdziwą świąteczną niespodziankę – tom najpiękniejszych opowieści o miłości, która narodziła się dzięki świątecznej kartce. W gronie autorek znalazły się: Magdalena Witkiewicz, Agnieszka Krawczyk, Agnieszka Lingas-Łoniewska, , Ilona Gołębiewska, Magda Knedler, Natasza Socha, Małgorzata Warda oraz Katarzyna Misiołek.
Okładka jest iście zimowa, przesycona słodkością, której zapewne można spodziewać się w środku. Biało błękitna, czerwone wstawki. Satynowa z wypustkami śliskimi. Robi wrażenie na czytelniku, jeśli ktoś jest okładkową sroką, jeśli chodzi o takie dodatki, bo sama okładka w sobie nie jest jakaś bardzo wyróżniająca. Kobieta i mężczyzna, uśmiechnięci od ucha do ucha.
Lektura posiada skrzydełka, które chronią przez uszkodzeniami np.zagięciami rogów. Na jednym z nich przeczytamy krótkie trzy opisy trzech opowiadań, a na drugim antologię, którą miałam przyjemność czytać i recenzować "Miłość z widokiem na morze". Kremowe strony, literówek brak, czcionka dobra dla oka. Każde z opowiadań ma identyczną wstawkę, co wygląda niezwykle klimatycznie. Co oczywiście jest dodatkową zaletą.
Magdalena Witkiewicz i jej opowiadanie idzie na pierwszy ogień. Przyznam szczerze, że akurat to opowiadanie nie wzbudziło we mnie emocji, ale sam pomysł na nie był świetny i z miłą chęcią poznałabym samodzielną książkę o tych bohaterach, uważam, że mogłaby być niezmiernie interesująca. Niemniej jednak czytało się bardzo przyjemnie.
Kolejną historię przedstawia Agnieszka Krawczyk. Również nie wzbudziła we mnie emocji, ale sam pomysł jest dość pasujący do całości. Pojawia się też motyw pocztówek, kartek, w tych opowiadaniach, co je ze sobą łączy. Czytało się przyjemnie, zastanawiam się nad sięgnięciem po samodzielne książki autorki. Polecicie jakąś jedną, nie serię najlepiej na początek?
Agnieszka Lingas-Łoniewska... Tę autorkę darzę ogromnym sentymentem, o czym na pewno nie raz wspominałam Wam tutaj. "Strzał w serce" był również strzałem w moje. Jest to jedno z najlepszych opowiadań, które jakoś trafiło do mnie... I tutaj też bym chętnie poznała dalsze losy tych bohaterów, byłoby na pewno ciekawie.
Natasza Socha wymyśliła również ciekawą historię, którą bardzo szybko przeczytałam i przypadła mi do gustu. Taka miłosna historia z przeszłości, która ma swój happy end, całkiem nieprzewidywalnie...
Następnie pojawiło się opowiadanie Ilony Gołębiewskiej, które również było interesujące. Tutaj również mamy co nieco o przeszłości, o relacjach kiedyś, ale i teraz. Można by powiedzieć, że mamy dwie główne bohaterki. :) Czytało się dość dobrze, jednak wolę autorkę z jej przepięknymi, samodzielnymi powieściami.
"Kłębek wskazidrożek" od Magdy Knedler, jest moim numerem jeden, spośród CAŁEJ antologii. Historia opisana przez nią po prostu na tyle mnie rozczuliła, że do tej pory jest najmocniejszym wspomnieniem ze wszystkich opowieści. Koniecznie musicie je przeczytać, a jestem pewna, że zrozumiecie dlaczego akurat to jest dla mnie najlepszym ze wszystkich.
Małgorzata Warda również pokusiła się o niezłą historię, ale nie wywołała na mnie tak wielkiego wrażenia jak historia powyżej.
Katarzyna Misiołek zamyka tą antologię. Jej historia jest mocno romantyczna. Piękna...
Jak widzicie, cała antologia jest godna uwagi, każde z tych opowiadań czytało mi się dobrze, dwa tak naprawdę podbiły moje serce. Oczywiście cała reszta jest na dobrym poziomie, a że ja już w ogóle oceniam tak pozytywnie całą antologię i wszystkie opowiadania z tematyką świąt Bożego Narodzenia, to już w ogóle praktycznie coś niemożliwego. Zdecydowanie polecam sięgnąć po te historie, bo każdy z Was znajdzie w niej coś dla siebie. Jest to dobry przerywnik od czytania jednego gatunku. Krótkie historie, nawet czytana jedno na dzień, umili Wam te kilka chwil w ciągu dnia. ;)
Za egzemplarz dziękuję
Nie czytałam jej.
OdpowiedzUsuńJa jestem niesamowicie ciekawa tej antologii :)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, muszę koniecznie coś przeczytać z twórczości Agnieszki Lingas - Łoniewskiej.
Książkę już mam, ale może zostawię sobie do świąt... Opowiadania moich ulubionych autorek. Ciekawe, czy i mnie zachwycą te same opowiadania.
OdpowiedzUsuń