Dzisiaj mam okazje zaprezentować książkę, którą miałam przyjemność poznać przed jej oficjalną premierą. Wiem, że to nie pierwsza książka autorki, więc nie spodziewałam się ani najgorszego, ani też cudów na kiju. Brzmiała ona nieco jak nie mój gatunek, ponieważ fantastykę czytam z umiarem, staram się powoli z nią zapoznawać, a co za tym idzie jestem często... wybredna. Jednak od dawna chciałam poznać pióro autorki więc stwierdziłam, że dam Córce lasu szansę. A co z tego wynikło? O tym już za moment...
Justyna Chrobak - Urodziła się w 1985 roku w Bielsku-Białej,
gdzie po małych zawirowaniach emigracyjnych mieszka do dziś. Jest zodiakalnymi rybami, z tego co już nie raz słyszała mocno odzwierciedla
się to w jej charakterze. Do pewnego czasu była niepoprawną
romantyczką. Utemperowana własnymi życiowymi doświadczeniami, dużo
ostrzej patrzy na świat i otaczających ją ludzi, zachowania, codzienne
sytuacje. W wolnej chwili tańczy, rusza w góry, lub po prostu siada z
kawą na cudownej werandzie w rodzinnym domu. Córka lasu to jej druga powieść, która swoją premierę ma 19.03.2018.
Justyna Chrobak - Córka lasu
Rozpoczynająca studia Ryann zaczyna mieć koszmary, które
wywracają jej życie do góry nogami. Kiedy jej przybrani rodzice się o tym
dowiadują, zaskakują ją swoją nerwową reakcją. Wystraszona dziewczyna, zostaje
wysłana w podróż z lekarzem, bliskim przyjacielem rodziny. Jej bliscy twierdzą,
że grozi jej ponowne zapadnięcie w śpiączkę. Celem podróży ma być klinika,
gdzie specjaliści mają pomóc, by nie wrócił stan śpiączki, w której spędziła
ponoć kilka lat swojego dzieciństwa. Dokąd zaprowadzi ją ta podróż? Kogo tam
spotka? I co z jej dotychczasowego życia okaże się prawdą, a co kłamstwem? W
miejscu, do którego trafi pozna ludzi, którzy okażą się jej bliżsi niż mogłaby
przypuszczać. Zobaczy rzeczy, o których jej się nie śniło. Doświadczy uczuć,
których nie będzie potrafiła długo zrozumieć. Czy sen może zmienić nasze życie?
Czy możemy tęsknić za tym, co poznaliśmy w trakcie nocnych marzeń? Czy sen może
okazać się bardziej prawdziwy, niż otaczająca nas rzeczywistość?
Zaczynając od okładki, muszę przyznać, że dziewczyna na tle lasu wygląda bardzo interesująco. Byłam ciekawa, co ona tam będzie robić i co ją tam spotka. Postacie fantastyczne są dla mnie na tyle interesujące, dopóki nie są... skomplikowane. :P Widzimy, że dziewczyna opiera się o drzewo i siedzi na ziemi, ma długie czarne włosy i ubrana jest w długą, czerwoną sukienkę. Nie wiem, jak egzemplarze finalne tej książki, ale mam nadzieję, że posiadają skrzydełka. Książce szybko zaginają się rogi na okładce, przez co wygląda niezbyt estetycznie, nie mówiąc o zniszczonym grzbiecie. Szkoda, bo przez to mój egzemplarz nie prezentuje się najpiękniej, a wiem, że paczka była nienaruszona, więc felerny egzemplarz przyszedł do mnie od wydawnictwa.
Czcionka nie jest najmniejsza, a marginesy oraz odstępy między wersami zostały zachowane.
Dodatkiem od wydawnictwa był list od samej autorki. Miła niespodzianka. :) Na odwrocie powieści widzimy cztery polecajki, w tym dwie blogerki i dwie autorki polecają recenzowaną lekturę.
Ale nie liczy się to, jak książka wygląda, a to, jak jest w środku, prawda? Wiem, że nie powinnam zwracać uwagi na wizualne sprawy, ale fakt, że jestem sroką okładkową musiałam o tym wspomnieć. Nie byłabym sobą w innym przypadku. Idźmy więc dalej.
Jest to moje pierwsze spotkanie z Justyną Chrobak. Wiem, że ma na koncie jeszcze jedną powieść, którą kto wie, może kiedyś przeczytam? Mówiąc szczerze, obawiałam się tej lektury. Najgorsze są z reguły debiuty, ale nie zawsze to jest tak, że debiut jest kiepski. Czasami ente powieści z rzędu mogą być słabsze, więc to wszystko zależy od autora. W tym przypadku, ciężko było mi się zgrać z piórem autorki. Wydawał mi się obcy, nieznany i taki jakiś... dziwny. Nie mogłam wczytać się w treść i dość opornie mi to szło. Jednak w pewnym momencie coś przeskoczyło i czytało mi się o wiele lepiej. Może dlatego, że cała lektura nabrała większej akcji? Być może. Dlatego też jestem ciekawa, czy jeśli powstanie drugi tom, czy ta akcja, która od drugiej połowy mnie zainteresowała będzie kontynuowana w następnej części.
Reasumując stwierdzam, że autorka posługuje się dość przyjemnym piórem, które potrzebuje jeszcze kilku szlifów, by móc oczarować czytelnika. Gdybym miała drugi raz decydować się na tę książkę, zdania z pewnością bym nie zmieniła, ponieważ lubię poznawać powieści polskich autorów i obserwować czy w kolejnych ich lekturach zachodzą jakiekolwiek zmiany.
Ryann to dziewczyna, która niestety nie oczarowała mnie swą osobowością. Wręcz przeciwnie. Drażniła mnie bardzo, ale starałam się przymykać oko na jej zachowanie podczas lektury. Nie wzbudziła we mnie jakichkolwiek ciepłych uczuć i dlatego też nawet nie wiem, co szczególnego mogłabym o niej napisać. Owszem, spotyka ją wiele niespodzianek i niestety nie tych dobrych... Ale kurczę. Odniosłam wrażenie, że jak na swój wiek (dziewczyna, która rozpoczyna studia) zachowuje się tak, jakby miała kilka lat mniej. Niestety, ale ja tej postaci nie kupiłam.
Tak jak i... pozostałych z wyjątkiem Veika. On wydawał mi się najbardziej tajemniczy, dzięki czemu czytałam i czytałam, by móc poznać go lepiej. Jestem ciekawa, jaka będzie jego rola w drugim tomie i szczerze mówiąc, to zapoznam się z nim tylko ze względu na postać tego chłopaka. Wydała mi się najbardziej dopracowana, wyróżniająca się i nie ma co tu dużo ukrywać. Polubiłam tę postać i z miłą chęcią poczytałabym o nim jeszcze.
Reasumując odnoszę poniekąd wrażenie, że postacie nie były do końca dopracowane, co niestety niezbyt korzystnie wpływa na całokształt książki, niemniej jednak jest Veik, który zyskał moją sympatię i dla którego z miłą chęcią poznam drugi tom. Mam nadzieję, że autorka popracuje trochę nad bohaterami nadając im charakteru i mocniejszego wyrazu, bo cała reszta pozostaje blada w tle magicznych wydarzeń.
Głównym tematem jest fantastyka, magiczne wydarzenia, które splatają się z losami młodej dziewczyny, studentki pierwszego roku. Uważam, że akurat po tę lekturę sięgnąć może młodsze grono czytelników, tak jak i starsze, które jest mniej... wymagające. Dlaczego? Ponieważ wydaje mi się, że nie ma tu totalnej magii, a i pewne aspekty nie są do końca rozbudowane. Ja, jako początkujący czytacz fantastyki poniekąd zostałam zainteresowana, szczególnie "magicznym miejscem" jakim jest... Drzewo. Kusiło mnie od pierwszego razu gdy zostało owe miejsce wspomniane, aż moja ciekawość została zaspokojona. Może Nesbero nie jest jakieś szczególnie cudowne, ale Drzewo już tak. Lekka młodzieżówka, głownie skupiona na nierealnym świecie.
Sam pomysł na fabułę nie był najgorszy, ale uważam, że potencjał do końca nie został wykorzystany, ALE autorka na pewno to jakoś zmieni, wykorzysta w drugim tomie.
Reasumując, nie wiedziałam, czego się spodziewać po Córce lasu, dlatego tez nie nastawiałam się na lekturę z najwyższej półki. Dostałam dobrą powieść z gatunku fantastyki dla młodzieży i nie tylko. Ma kilka mankamentów, ale uważam, że wszystko zawsze można dopracować i w drugim tomie nadrobić zaległości i poprawić swe błędy. Możecie mieć do mnie żal, że powieść mnie nie zachwyciła, że czegoś się uczepiłam - ale piszę zawsze to, co myślę i nic nie zmyślam na siłę, by komukolwiek się przypodobać. Niestety ja nie zostałam zaczarowana ani oczarowana, ale oceniam książkę pośrodku, z wielkim wykrzyknikiem w stronę autorki, by postarała się jeszcze bardziej w następnej części. :)
Książkę możecie dostać do jutra w promocyjnej cenie na stronie wydawnictwa: TUTAJ
Reasumując stwierdzam, że autorka posługuje się dość przyjemnym piórem, które potrzebuje jeszcze kilku szlifów, by móc oczarować czytelnika. Gdybym miała drugi raz decydować się na tę książkę, zdania z pewnością bym nie zmieniła, ponieważ lubię poznawać powieści polskich autorów i obserwować czy w kolejnych ich lekturach zachodzą jakiekolwiek zmiany.
Ryann to dziewczyna, która niestety nie oczarowała mnie swą osobowością. Wręcz przeciwnie. Drażniła mnie bardzo, ale starałam się przymykać oko na jej zachowanie podczas lektury. Nie wzbudziła we mnie jakichkolwiek ciepłych uczuć i dlatego też nawet nie wiem, co szczególnego mogłabym o niej napisać. Owszem, spotyka ją wiele niespodzianek i niestety nie tych dobrych... Ale kurczę. Odniosłam wrażenie, że jak na swój wiek (dziewczyna, która rozpoczyna studia) zachowuje się tak, jakby miała kilka lat mniej. Niestety, ale ja tej postaci nie kupiłam.
Tak jak i... pozostałych z wyjątkiem Veika. On wydawał mi się najbardziej tajemniczy, dzięki czemu czytałam i czytałam, by móc poznać go lepiej. Jestem ciekawa, jaka będzie jego rola w drugim tomie i szczerze mówiąc, to zapoznam się z nim tylko ze względu na postać tego chłopaka. Wydała mi się najbardziej dopracowana, wyróżniająca się i nie ma co tu dużo ukrywać. Polubiłam tę postać i z miłą chęcią poczytałabym o nim jeszcze.
Reasumując odnoszę poniekąd wrażenie, że postacie nie były do końca dopracowane, co niestety niezbyt korzystnie wpływa na całokształt książki, niemniej jednak jest Veik, który zyskał moją sympatię i dla którego z miłą chęcią poznam drugi tom. Mam nadzieję, że autorka popracuje trochę nad bohaterami nadając im charakteru i mocniejszego wyrazu, bo cała reszta pozostaje blada w tle magicznych wydarzeń.
Głównym tematem jest fantastyka, magiczne wydarzenia, które splatają się z losami młodej dziewczyny, studentki pierwszego roku. Uważam, że akurat po tę lekturę sięgnąć może młodsze grono czytelników, tak jak i starsze, które jest mniej... wymagające. Dlaczego? Ponieważ wydaje mi się, że nie ma tu totalnej magii, a i pewne aspekty nie są do końca rozbudowane. Ja, jako początkujący czytacz fantastyki poniekąd zostałam zainteresowana, szczególnie "magicznym miejscem" jakim jest... Drzewo. Kusiło mnie od pierwszego razu gdy zostało owe miejsce wspomniane, aż moja ciekawość została zaspokojona. Może Nesbero nie jest jakieś szczególnie cudowne, ale Drzewo już tak. Lekka młodzieżówka, głownie skupiona na nierealnym świecie.
Sam pomysł na fabułę nie był najgorszy, ale uważam, że potencjał do końca nie został wykorzystany, ALE autorka na pewno to jakoś zmieni, wykorzysta w drugim tomie.
Reasumując, nie wiedziałam, czego się spodziewać po Córce lasu, dlatego tez nie nastawiałam się na lekturę z najwyższej półki. Dostałam dobrą powieść z gatunku fantastyki dla młodzieży i nie tylko. Ma kilka mankamentów, ale uważam, że wszystko zawsze można dopracować i w drugim tomie nadrobić zaległości i poprawić swe błędy. Możecie mieć do mnie żal, że powieść mnie nie zachwyciła, że czegoś się uczepiłam - ale piszę zawsze to, co myślę i nic nie zmyślam na siłę, by komukolwiek się przypodobać. Niestety ja nie zostałam zaczarowana ani oczarowana, ale oceniam książkę pośrodku, z wielkim wykrzyknikiem w stronę autorki, by postarała się jeszcze bardziej w następnej części. :)
Książkę możecie dostać do jutra w promocyjnej cenie na stronie wydawnictwa: TUTAJ
A co Wy myślicie o Córce lasu? Skusicie się?
Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu
To również nie moje klimaty także, tym razem podziękuję.
OdpowiedzUsuńRozumiem.
UsuńNo ja tej książce jednak nie ufam, raczej szansy jej nie dam :P
OdpowiedzUsuńSzkoda. ;/
UsuńZastanawiam się co do tej książki, może kiedyś przeczytam ale racej wątpię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://ksiazki-czytamy.blogspot.com/
Nie zmuszam.
UsuńChyba jednak sobie podaruję tę pozycję, czytałam już kilka recenzji i jakoś mnie nie przekonują, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie nalegam.
UsuńJeśli matka zakłada specjalnie wydawnictwo by wydać książkę córki... to albo to jest gniot, albo wielka miłość. Skłaniam się mimo wszystko ku pierwszemu :d
OdpowiedzUsuńJa tego nie skomentuje... ;P
UsuńChyba jednak nie dla mnie
OdpowiedzUsuńRozumiem.
UsuńWidzę, że książka ma swoje wady, ale nie wypadła tak źle :) Może dam jej w przyszłości szansę.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jak Ty byś ją oceniła. ;)
UsuńHmm, mam mieszane uczucia. Niby coś tam dobrego w niej widzę, a jednak nie ciągnie mnie do przeczytania. ;/
OdpowiedzUsuńNic na siłę. Może kiedyś zechcesz ją naprawdę przeczytać. ;)
UsuńDla mnie bardzo kiepska książka i daleko jej do nazwania "fantasy" raczej nudna obyczajówka z elementami fantasy..
OdpowiedzUsuńMasz sporo racji.
UsuńMam już książkę na półce i niedługo sie za nią zabieram, jednak nie będę się nastawiać na coś wielkiego :)
OdpowiedzUsuńI dobrze. ;)
UsuńŚwietna pozycja, uwielbiam takiego rodzaju książki, na pewno po nią sięgnę, bo warto.
OdpowiedzUsuńhttp://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/03/oskarzyciel-domniemanie-niewinnosci.html
W takim razie jestem ciekawa, jakie będzie Twoje zdanie. ;)
UsuńWokół tej ksiażki jest tyle kontrowersji, nie powiem, zniechęca mnie to do sięgnięcia po nią.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jak Ty ją ocenisz. ;)
UsuńBardzo lubię fantastykę i jest to zdecydowanie gatunek po który sięgam najczęściej w związku z czym książka musi mnie całkowicie przenieść w nierzeczywisty świat żebym była zadowolona. Wydaje mi się, że ta pozycja tego nie sprawi, więc póki co odpuszczam.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czytać Twoje recenzję, są takie rzetelne i dopracowane ;)
Pozdrawiam ciepło
Rozumiem. Mam nadzieję, że może kiedyś dasz tej książce szansę, może akurat przypadnie ci do gustu... ;)
UsuńDziękuję pięknie za miłe słowa! :)
Niestety czytałam tyle słabych opinii, że nie skuszę się na "Córkę lasu"
OdpowiedzUsuńBook Beast Blog
Rozumiem.
UsuńMoim zdaniem to książka bardzo fajna, a jedyne dwa minusy to główna bohaterka i korekta :)
OdpowiedzUsuńMasz rację. ;)
UsuńMoże kiedyś, przy okazji, nie mówię "nie":)
OdpowiedzUsuńSuper. ;)
UsuńKsiążka nie dla mnie, ale tytuł wpisany na listę prezentów dla rodzinki
OdpowiedzUsuńAha... ;)
UsuńNiestety w ogóle nie przypadła mi do gustu, więc niestety, ale nie przeczytam :/
OdpowiedzUsuńRozumiem i nie nalegam. ;)
UsuńNie do końca uważam książkę za tak fascynującą, po tym, co przeczytałam w innych opiniach ;) lubię autorkę i jej bloga, jednak za książkę raczej się nie wezmę :)
OdpowiedzUsuńI chyba dobrze na tym wyjdziesz. ;)
Usuń