Dzień dobry Moi Kochani!
Dzisiaj przychodzę do Was z
recenzją książki, której recenzję czytałam u Ani, z bloga Chaos myśli i nie
tylko jej, ale w głównej mierze to przez nią lub też dzięki niej zadecydowałam,
że faktycznie jak spotkam pozycję w bibliotece – przeczytam ją. Gdy odwiedziłam
bibliotekę, do której rzadko co chodzę ujrzałam tę powieść stwierdziłam, że
jeszcze są wakacje, może zdążę ją wtenczas przeczytać. To nic, że skończyłam ją
drugiego września :D. Ale mimo wszystko przeczytałam i… Mam strasznie mieszane
uczucia. Chcecie wiedzieć, dlaczego? No to zapraszam do dalszej recenzji.
Anna Bednarska – autorka sztuk
teatralnych; zadebiutowała dramatem „Z twarzą przy ścianie”; miłośniczka morza
i niektórych seriali. Nieuleczalna wielbicielka plików tekstowych.
Anna Bednarska – Trudny mężczyzna
Olga jak dotąd prowadzi
szczęśliwe życie. Przynajmniej tak jej się wydaje. Ma grupkę przyjaciół: Majkę,
Rafała, Elizę. Ma upragnionego chłopaka, który jest pisarzem. Czyli tak, jak
zawsze chciała. Jednak nie spodziewała się, że życie z chłopakiem pisarzem do
najłatwiejszych nie należy. Bardzo rzadko się spotykają ponieważ on pisze
scenariusz swojej książki i wiele ma spotkań, czasu coraz mniej… Gdy pewnego
razu idzie na domówkę do Majki i Rafała, spotyka kogoś nowego. Radek onieśmiela
ją, chociaż kłopoty przyjaciół komplikuję i jej życie. Nie wie też, że prędzej
czy później jej życie ulegnie zmianie. I to bardzo wielkiej…
Wielki plus za okładkę! Pamiętam,
że czytając recenzję u Ani, to właśnie ona zapadła mi w pamięć, bardzo. I nawet
nie pamiętając jak nazywa się autorka pamiętałam tytuł i okładkę i dlatego bez
problemu znalazłam ją w bibliotece. Przedstawia kobietę i mężczyznę w uścisku.
Podoba mi się takie ujęcie. A w tle miasto, biurowce i te sprawy. Coś jak
trudny mężczyzna w wielkim mieście.
Kolejny plus za to, że ma skrzydełka, czyli to, co uwielbiam. Bardzo. Na jednym z nich dowiadujemy się co nieco o pisarce, a na drugim skrzydełku inne powieści, które wyszły spod skrzydeł Wydawnictwa Akurat.
Kolejny plus za to, że ma skrzydełka, czyli to, co uwielbiam. Bardzo. Na jednym z nich dowiadujemy się co nieco o pisarce, a na drugim skrzydełku inne powieści, które wyszły spod skrzydeł Wydawnictwa Akurat.
Z kolei przechodząc do pisarki to
kolejny nowy autor. Musze to powiedzieć od razu, że nie od początku powieść mi
się podobała. Nie mogłam jakoś wgryźć się w jej styl pisania. Ciężko mi było ją
czytać, bo i w książce nie działo się nic nadzwyczajnego i to wręcz przeciwnie –
zamiast trudnego mężczyzny nazwałabym główną bohaterkę trudną kobietą. Jednak
gdy pękło to sto stron, zaczęłam czytać szybciej, bo i akcja nabrała tempa i
sama w sobie powieść stała się o niebo ciekawsza. Autorka sprawiła, że z
wielkim zainteresowaniem zatapiałam się w każdą kolejną stronicę. Pióro pisarki
nie należy do trudnych, jest specyficzny. Widać, że jako autorka sztuk
teatralnych ma pewną wprawę, że może przez te pisane przez nią dramaty ta
książka początkowo może wydawać się trudna w odbiorze. Ale tylko na początku,
bo ja się przyzwyczaiłam i nawet odstresowałam czytając ją. Cieszę się, że
mogłam zatopić się w losach bohaterów, a nie myśleć o swoim życiu, swoich
problemach. Chwilowo wybrałam opcję uciekaj z rzeczywistości do innego wymiaru,
w którym ciebie nic nie dotyczy.
"- Olga, świat jest jak drzewo. Wystarczy dobrze złapać jedną gałąź, żeby móc się piąć wyżej. Jedna gałąź wystarczy - mówi, sprawiając, że otwieram szeroko oczy i przypominam sobie o swoim horoskopie na dzisiaj: 'Spotkasz kogoś, kto zmieni twoje życie'. - Ale trzeba się rozglądać za właściwą gałęzią - słyszę głos Piotra."
Postacie w tej powieści są strasznie
zróżnicowane. Jednych lubiłam bardziej, drugich mnie, a jeszcze innych wręcz
nienawidziłam od pierwszego wejrzenia. Tak, od pierwszego wrażenia, bo po tych
około stu stronach autorka pozwoliła mi wejść do ich świata. Dlatego piszę tak,
jakbym miała okazję ich poznać, przebywać z nimi – bo tak się czułam. Cieszę
się, bo takie powieści są przeze mnie wręcz pożądane.
Zacznę może od głównej bohaterki, która bardzo mnie irytowała. Chwilami to właśnie przez nią miałam rzucić tą książką o ścianę i to by było na tyle, jeśli chodzi o dalsze czytanie. Ale pojawiła się osoba, o której później nakreślę słów kilka. Olga, wydaje mi się, że sama nie wiedziała czego chce. Ja wiem, że będąc w związku z długim stażem jest cokolwiek zrobić złego tej drugiej osobie, bo sama już jestem ze swoją drugą połową ponad cztery lata i nie zawsze jest kolorowo, tak jakbyśmy chcieli. Ale uważam, że jeżeli tak ją potraktował, w jej odczuciu trzy lata temu, ja nie dałabym mu drugiej szansy. To, co jej zrobił zostawię owiniętą szalem tajemnicą, Wasza już w tym głowa, by się dowiedzieć co. No, to ja bym nie dała mu już tej drugiej szansy i wyzywałam ją od głupich, że tak zrobiła jak zrobiła. Straciłabym resztki szacunku i wszystkich innych pozytywnych uczuć w stosunku do tego faceta.
Adam był bezmyślny, głupi i pusty jak na pisarza. Jak ja się cieszę, że większość autorów nie jest takich jak on. Pisarka przedstawiła pisarza w niezbyt dobrym świetle. Ten bohater jest tym, który miesza, niszczy i demoralizuje w głównej mierze. Taki władczy, bo co on to nie jest. Ciągle nie ma czasu, bo kariera jest na pierwszym miejscu, a jego dziewczyna gdzieś tam w oddali czasami na weekend, a czasami w ogóle. Nie wiem, czy na dłuższą metę dałabym rady pociągnąć w takim związku. Nie polubiłam Adama i nie wiem, co musiał by zrobić, żebym mogła zmienić o nim zdanie. Chyba nic. Z kolei Rafał, Majka – to fajni przyjaciele, chociaż i oni mają swoje osobne problemy, co jest smutne bo ich polubiłam, naprawdę. Piotr kojarzył mi się z pewnego rodzaju mentorem, a Radek – to chłopak z popapraną przeszłością, który zamieszania również wniesie do życia podanych wyżej przeze mnie osób, ale to właśnie głównie jego polubiłam najbardziej. Jego portret psychiczny, jego postawa – wydawała mi się taka pociągająca, ze względu na to jego zachowanie. Byłam ciekawa jego przeszłości tak bardzo, że w poprzednim zdaniu użyłam słowa „pociągająca” – więc musicie przyznać, że coś było na rzeczy. Że ten bohater był inni niż wszyscy. Bo był.
Reasumując uważam, że bohaterowie wykreowani SA świetnie i wiem, że się trochę bardzo na ich temat rozpisałam, za co serdecznie przepraszam. Ale wiecie, że moje recenzje są mocno subiektywne i czułam, że musze tyle napisać, inaczej czułabym to uczucie niedopowiedzenia czegoś. :D
Zacznę może od głównej bohaterki, która bardzo mnie irytowała. Chwilami to właśnie przez nią miałam rzucić tą książką o ścianę i to by było na tyle, jeśli chodzi o dalsze czytanie. Ale pojawiła się osoba, o której później nakreślę słów kilka. Olga, wydaje mi się, że sama nie wiedziała czego chce. Ja wiem, że będąc w związku z długim stażem jest cokolwiek zrobić złego tej drugiej osobie, bo sama już jestem ze swoją drugą połową ponad cztery lata i nie zawsze jest kolorowo, tak jakbyśmy chcieli. Ale uważam, że jeżeli tak ją potraktował, w jej odczuciu trzy lata temu, ja nie dałabym mu drugiej szansy. To, co jej zrobił zostawię owiniętą szalem tajemnicą, Wasza już w tym głowa, by się dowiedzieć co. No, to ja bym nie dała mu już tej drugiej szansy i wyzywałam ją od głupich, że tak zrobiła jak zrobiła. Straciłabym resztki szacunku i wszystkich innych pozytywnych uczuć w stosunku do tego faceta.
Adam był bezmyślny, głupi i pusty jak na pisarza. Jak ja się cieszę, że większość autorów nie jest takich jak on. Pisarka przedstawiła pisarza w niezbyt dobrym świetle. Ten bohater jest tym, który miesza, niszczy i demoralizuje w głównej mierze. Taki władczy, bo co on to nie jest. Ciągle nie ma czasu, bo kariera jest na pierwszym miejscu, a jego dziewczyna gdzieś tam w oddali czasami na weekend, a czasami w ogóle. Nie wiem, czy na dłuższą metę dałabym rady pociągnąć w takim związku. Nie polubiłam Adama i nie wiem, co musiał by zrobić, żebym mogła zmienić o nim zdanie. Chyba nic. Z kolei Rafał, Majka – to fajni przyjaciele, chociaż i oni mają swoje osobne problemy, co jest smutne bo ich polubiłam, naprawdę. Piotr kojarzył mi się z pewnego rodzaju mentorem, a Radek – to chłopak z popapraną przeszłością, który zamieszania również wniesie do życia podanych wyżej przeze mnie osób, ale to właśnie głównie jego polubiłam najbardziej. Jego portret psychiczny, jego postawa – wydawała mi się taka pociągająca, ze względu na to jego zachowanie. Byłam ciekawa jego przeszłości tak bardzo, że w poprzednim zdaniu użyłam słowa „pociągająca” – więc musicie przyznać, że coś było na rzeczy. Że ten bohater był inni niż wszyscy. Bo był.
Reasumując uważam, że bohaterowie wykreowani SA świetnie i wiem, że się trochę bardzo na ich temat rozpisałam, za co serdecznie przepraszam. Ale wiecie, że moje recenzje są mocno subiektywne i czułam, że musze tyle napisać, inaczej czułabym to uczucie niedopowiedzenia czegoś. :D
"- Uważasz, że się nie nadaję?
- Uważam, że powinieneś zacząć od czegoś spokojniejszego, naprzykład pilatesu.
- Dosrałaś mi, Olga.
- Wiem.
Teraz śmiejemy się oboje."
Akcja nie ruszyła od razu, tylko
po tych około stu stronach. Wtedy, gdy pojawił się ktoś nowy na horyzoncie,
powieść nabrała kolorów. I to mi się spodobało, że nie była bierna, a czynna.
Że ruch, wydarzenia non stop nabierająca różnych kierunków powodowała, że ja
coraz bardziej zaciekawiałam się powieścią, co na początku książki nic nie
wróżyło. Myślałam, że jednak źle zrobiłam gdy po nią sięgnęłam, ale okazało
się, że dobrze zrobiłam. Bardzo dobrze. Bo pisarka pozwoliła mi odejść od
swojego życia i zatopić się w życiu Olgi, mimo, że jej nie cierpiałam
momentami. Czytając powieść chwilowo byłam znudzona, jednak później i ja
nabrałam rumieńców – tak byłam zaczytana. I szkoda, że nie widzieliście mojej
miny, jak musiałam zrobić sobie przerwę, bo musiałam pojechać z bratem do
spowiedzi… :D
Powieść o związku na odległość, o
innych priorytetach, celach. O mijaniu się z prawdą, kłamstwie, licznych
zdradach, o miłości od pierwszego wejrzenia. O smutku, radości, żalu i… o
wszystkim. Po prostu tutaj występuje preludium problemów, które mają swoje
dobre lub złe zakończenia. Autorka nie bawi się w ciuciubabkę, tylko wali
prosto z mostu, nie zważając na uczucia bohaterów, czy naszych.
Reasumując stwierdzam, że ta książka
jest naprawdę rewelacyjna. Towar z wyższej półki, pomimo iż na samym początku
miałam opory. Jednak wszystko się zmienia, pęka pewnego rodzaju blokada i Ty,
jako czytelnik biegniesz za bohaterami czując to, co oni. Przeżywasz każdą
sytuację, odczuwasz ją. To jest piękne. Integrujesz z wybranym bohaterem.
Powieść pisana przystępnym językiem, do którego jesteście w stanie się
przyzwyczaić. Pełen zawirowań świat, który zasługuje na to, by go poznać.
Polecam książkę, po stokroć!
Okładka tej książki jest rzeczywiście rewelacyjna. A fabuła trafia w mój gust.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jeśli zdecydujesz się na lekturę, to Ci się spodoba. ;)
UsuńTeż zwróciłam uwagę na świetną okładkę i skoro już druga osoba poleca, to może i ja sprawdzę, czy moja biblioteka ma tę książkę. ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ma ją w swoim księgozbiorze. ;)
UsuńOkładka rzeczywiście wpadająca w pamięć, podoba mi się. Co to treści, jakoś mnie bardzo jednak nie zachęciła, ale nie mówię nie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, jednak mam nadzieję, że kiedyś dasz jej szansę. ;)
UsuńHmmm... okładka jak najbardziej na plus, ale chyba się na nią nie skuszę :/ Nie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://czarodziejka-ksiazek.blogspot.com
Szkoda... Ale miej ją na uwadze! :)
UsuńPrzeczytałabym, ale chyba nie są to moje klimaty. Być może w przyszłości po nią sięgnę. Mojej siostrze natomiast na pewno się spodoba, napomknę jej o tym tytule i dodam, że ludzie chwalą :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
gabRysiek recenzuje
Hahaha, dobrze, to miło z Twojej strony. ;)
UsuńJestem pewna,że ją przeczytam! Musze tylko upolować :)
OdpowiedzUsuńW takim razie trzymam za Ciebie kciuki. ;)
UsuńJeśli porusza związek na odległość, to mogłabym się w niej odnaleźć. Sama ze swoją miłością jestem prawie 5 lat, a rok z tego to był taki właśnie związek. Jednak jeśli główna bohaterka jest irytująca, a akcja rozwija się w żółwim tempie, to... chyba jednak sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńAle mimo wszystko warto dać książce szansę. Sama też byłam w 10 miesięcznym związku na odległość, ale niestety nie przetrwało i ... nie żałuję. ;) A Wam życzę wytrwałości, bo miłość na pewno już macie. ;)
UsuńZwiązki na odległość to zło - wiem, znam z autopsji! Udało nam się wytrwać 2 lata :)
OdpowiedzUsuńKsiążka nie do końca w moich klimatach, ale mogłabym się skusić :)
To i tak dużo, kochana. ;) Daj jej szansę. ;)
UsuńMuszę przyznać, że mnie zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńW takim razie jestem z siebie dumna. ;d
UsuńMnie również zaciekawiłaś tą książką :) Z miłą chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się.
UsuńJak najbardziej akcja mnie ciekawi. To coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńW takim razie będę wyczekiwać recenzji u Ciebie na blogu. ;)
UsuńNabrałam przekonania, aby ją przeczytać, wciągam na listę! :)
OdpowiedzUsuńSuper, bardzo mnie to cieszy! ;)
Usuńhmmm sama nie wiem, co o niej mysleć, może przeczytam i ocenię ;)
OdpowiedzUsuńhttp://justboooks.blogspot.com/
Koniecznie Kochana!
UsuńSkoro akcja ruszyła dopiero po stu stronach, to ja jednak spasuję, gdyż wolę coś bardziej dynamicznego fabularnie.
OdpowiedzUsuńRozumiem... Niemniej jednak miej ją na uwadze. ;]
UsuńPodoba mi się fakt, że bohaterowie są tak bardzo autentyczni. Myślę, że keidyś chętnie sięgnę po tę pozycję. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńW takim razie od razu życzę miłego czytania. ;)
UsuńO, moje klimaty ! Chociaż jak czytam takie książki a potem opowiadam to mojemu lubemu to słyszę "ta i znowu się książeczek naczytałaś " ? :D
OdpowiedzUsuńA to stara śpiewka mojego, powiedzmy ahhahaha xD
UsuńMoże i towar z wyższej półki, ale wiesz, jak ja nienawidzę tego typu akcji i tematyki :P
OdpowiedzUsuńTak, tak wiem. Zapomniałam dopisać NIE DLA DARII Z BLOGA BIBLIOTECZKA... :d
UsuńTytuł ciekawy, fabuła średnia, bardziej mnie przekonuje Twój entuzjazm :)
OdpowiedzUsuńTo jak, skusisz się?
UsuńJuż sam tytuł mi się podoba. Trudny mężczyzna - mogłabym z tego tematu się doktoryzować:-)
OdpowiedzUsuńO, to ciekawe. :D
UsuńCoś czuję, że mogłaby mi się spodobać. Chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńW takim razie będę wypatrywać tej pozycji na Twoim blogu. ;)
Usuń