sobota, 26 marca 2016

Templariusze. Miłość i krew.

Kolejna ekranizacja obejrzana na lekcjach historii. Stosunkowo dawno już ją oglądałam, jakoś nie było czasu na jej zrecenzowanie, no i też o nim zapomniałam, dlatego teraz wracam do produkcji. Dlaczego? Ponieważ jest po stokroć lepszym niż "Dziewczyna z perłą", której recenzję niedawno mieliście okazję u mnie przeczytać. 

 
TEMPLARIUSZE. MIŁOŚĆ I KREW / ARN:TEMPELRIDDAREN 

Reżyseria: Peter Flinth
Scenariusz: Hans Gunnarsson
Gatunek: Kostiumowy, Melodramat, Przygodowy
Produkcja: Dania, Finlandia, Niemcy, Norwegia, Szwecja, Wielka Brytania, Maroko
Premiera:17 grudnia 2007 (ŚWIAT) 25 grudnia 2009 (POLSKA)





Młody rycerz, początkowo mnich zostaje rozdzielony z ukochaną poprzez wojnę. Walczy na terenach Świętej Ziemi. Dopiero po latach wraca do miejsc, w których się wychował i żyj chociaż przez chwilę miłością prawdziwą. 


 
I to jest film! Może oprócz tych momentach, w których się bili - to mnie w sobie rozkochał. Mało kiedy aż tak jestem w stanie przepaść w filmie puszczanym w szkole. A tu niespodzianka! Historia mnichorycerza i młodej dziewczyny, którą już została obiecana innemu mężczyźnie. Dałam się porwać i.. nie żałuję. Już na samym początku, ten, kto wymyślił ten fragment.. kocham go! Po prostu nie mogliśmy się uspokoić po dawce śmiechu! Ściga się na koniu z tą kobietą i nagle.. bum! Ale tego Wam nie zdradzę, musicie sami to obejrzeć. To było tak komiczne, że odtwarzaliśmy sobie kilka razy, zanim oglądaliśmy dalej. Szkoda, że nie znalazłam gif'a upamiętniającego ten moment. ;) 

 Co do gry aktorów, tych pierwszorzędnych, czyli do Arn'a [Joakim Nätterqvist] i Cecili [Sofia Helin] spisali się świetnie. Gdyby nie oni, film byłby klapą. Mimo iż nie jestem super wielką wielbicielką tego typu filmów, to akurat i bohaterowie przekonali mnie, że warto im poświęcić trochę czasu. Wczuli się w swoje role najbardziej jak mogli, za co im dziękuję, bo z wielką przyjemnością siedziało mi się na godzinach historii i społeczeństwa. ;) 

Jak widzicie, wiele miejsc, w których odbywała się produkcja filmu, więc może i dlatego te krajobrazy są tak piękne? A poza tym, kostiumy są wręcz idealnie dopasowane, no kurcze wszystko jest na swoim miejscu. Niejednokrotnie wstrzymywałam oddech, bo nie wiedziałam, co się zaraz wydarzy. Wyszłam z sali z wypiekami na twarzy po skończonej produkcji i z wyrzutem, ale dlaczego tak się musiało skończyć? No właśnie, dlaczego? A było już tak pięknie. W pewnym momentach aż było mi przykro. Jeśli więc mówicie, że tylko przy czytaniu książek możemy odczuć te emocje, to się mylicie! Przy filmie jest to równie prawdopodobne ;) 

Reasumując nie ma rozbudowanej fabuły, ale chwyta za serce - przynajmniej mnie. ;) Czy polecam? Jak najbardziej tak! Wątek historyczny, wraz z wątkiem obyczajowym. Gdybym miała obejrzeć go raz jeszcze, zrobiłabym to z największą przyjemnością. :) Więc i Wam polecam - z ręką na sercu ;)

14 komentarzy:

  1. Kiedyś oglądałam ten film, ale nie zrobił na mnie zbyt dobrego wrażenia. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie ogladalam ale lubie takie tematy wiec pewnie aby sie odmozczyc bym obejrzala :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla samego wątku historycznego bym obejrzała. Muszę mieć tylko więcej czasu...

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy są dobrzy aktorzy, cały film robi sie dobry. :)
    Moze kiedyś obejrzę, ale mam niezwykle długa listę rzeczy do zrobienia, wiec moge zapomnieć. :D

    www.moja-ksiazkowa-sfera.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Oglądałam ten film i bardzo mi się podobał, choć jak się dowiedziałam - są dostępne dwie wersje jedna dłuższa druga krótsza, no i oglądałam tę krótszą... Chciałabym kiedyś obejrzeć tę dłuższą ;)
    Piękna miłość!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, a tego, to nie wiedziałam! Ale dzięki za info, rozejrzę się. ;d A miłość piękna, to trzeba się zgodzić. ;)

      Usuń
  6. Coś dla mnie. Polecam Ci serial "Świat bez końca" (4 odcinki chyba po 1,5h). Akcja dzieje się w średniowieczu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Podobają mi się takie klimaty i w książkach i w filmach więc ląduje na liście :D

    Buziaki :D

    OdpowiedzUsuń

Chciałabym podziękować Wam za każde odwiedziny, za każde przeczytane słowo, to wiele dla mnie znaczy, naprawdę. Lubię dyskutować, więc jeżeli podejmiecie się dyskusji, napiszecie choćby kilka słów, ja będę szczęśliwa i zawsze odpowiem.
Raz jeszcze, dziękuję. ♥

Opisy książek w większości nowych postów pochodzą z lubimyczytać bądź niektóre wymyślam sama. ;)